Odwiedzili nas:
![]() | Dzisiaj | 161 |
![]() | Wczoraj | 286 |
![]() | Bieżący tydzień | 988 |
![]() | Bieżący miesiąc | 5373 |
![]() | Wszyscy | 1229217 |
Bukówka (Smolarnia- Kuźniczka) |
![]() |
![]() |
9.00 Spływ zaczynamy we wsi Smolarnia, przy hotelu o tej samej nazwie. Po prawej rozciąga się jezioro Straduńskie. Tuż przed wioską, po lewej stronie drogi zaczyna się profejsonalnie wykonana przez Nadleśnictwo Trzcianka ścieżka przyrodniczo- leśna "Nad Bukówką". Pierwsze metry rzeki to staw Rychlicki- rozlewisko o mulistym dnie, wzdłuż którego po obu stronach rozciąga się bagienny las olchowy. Nie jest tutaj głęboko, ok. pół metra wody i jeszcze z pół metra mułu. Rzeka rozlewa się szeroko na kilkadziesiąt metrów.
Ścieżka przyrodniczo- leśna ?Nad Bukówką? (Informacje na temat ściezki pochodzą ze strony internetowej Nadleśnictwa Trzcianka).
9.15 Bagienny ols zniknął, a porośnięte sosnowym drzewostanem brzegi wznoszą się prawie od samej rzeki. Koryto Bukówki znacznie się zwężylo. W tym miejscu ścieżka dydaktyczna przecina rzekę i kładką przenosi trasę na prawy brzeg.
9.30 Wyciągamy kajaki po lewej stronie od przepustu- przenoska jest krótsza, my wyciagnęliśmy z prawej. Jest tutaj tablica informacyjna ścieżki edukacyjnej oraz można zobaczyć mały cmentarzyk wśród 7 lip, na którym pochowano mieszkańców dawnego młyna i jednego z pierwszych z Nadleśniczych tych lasów o nazwisku Bensch. Przenoska przez drogę i 30 m wzdłuż drewnianej poręczy. Nie wolno wpływać do przepustu. Uwaga! Dwójki trzeba będzie przenosić na każdym ze spotkanych przepustów. Po drugiej stronie drogi pozostalości młyna wodnego. Na tym odcinku pojawiły się pierwsze zwalone drzewa. Przez niektóre daje się przepłynąć, przez kilka trzeba przenieść kajaki. Nurt nieznacznie przyspieszył, dno jest wypiaszczone, i płytko (na pióro). W suche lata może być w tym miejscu problem z poziomem wody.
10.05 Bukówka rozlewa się, na dnie widać liście, płyniemy przez zalany las, powód może być tylko jeden- bobry. Z wody wystaja wierzchołki świerkowej uprawy. Przed nami most i przenoska, najwygodniej lewą stroną, przepust jest prawie zalany. Po prawej w oddali widać dom stylizowany na "pruski mur". Za drogą w wodzie kilka powalonych przez bobry topól dokładnie objedzonych z korowiny. Wodujemy z lewej strony i po kilku metrach tama wykonana przez kogo?... bobry;). Przedzieramy się prawą stroną i spływamy ostro w dół, zaraz za zjazdem zakręt w prawo by nie wbić się w lewy brzeg. Jeśli tama nie zostanie zniszczona to dwójki będą miały tu problem, pozostanie przeciągnąć kajaki przez tamę i płynać dalej.
10.20 Przepływamy między polami, po obu stronach rzeki tereny prywatne. Niestety na tym odcinku znajdują się 3 kładki uniemożliwiające swobodny spływ, przez każdą trzeba się przenieść. Widać więcej tu bobrów jak kajakarzy. Ostatnią kładkę można spokojnie zdjąć bo jest już zniszczona i na pewno nieużywana.. byłoby o 1 przenoskę mniej. Plus odcinka..pojawił się nurt i wypiaszczone dno.
11.00 Rzeka się "wyrównuje" i płyniemy jak po autostradzie, po lewej leśniczówka "Stary Młyn". Przepłynęliśmy jedynkami prawym przepustem i oszczekały nas psy. Poliestrowe kajaki trzeba przenieść, więc pewnie przyda się kawałek kiełbasy by pieski nie odgryzły nogi ;). Za przepustem pozostałości po młynie wodnym. Za leśniczówką rzeka brzeg z obu stron się wznosi i znowu do przebycia kilka zwalonych drzew.
11.45 Kolejna kładka, i tutaj również trzeba wyciągnąć kajaki z wody.
12.10 Okazja na fajne zdjęcie, w tym miejscu widać ile pracy potrzeba by przywrócić bieg rzeki do pierowotnego stanu. Po obu stronach las, lewy brzeg góruje nad prawym, a wody stale nie więcej jak 50 cm.
12.30 Brzeg oddalił się na kilkadziesiąt metrów, i Bukówka zaczyna kręcić. Do twardego gruntu nie da się dojść suchą nogą. W oddali bór sosnowy. Wody lekko ponad pióro, rzeka zmienia się i zaczyna rozlewać.
12.50 Przed samą Górnicą przenoska, powodem jest drewniana kładka, należałoby ją usunąć, wygląda na nieużywaną. Po prawej stoły i zadaszenie, boisko do gry w siatkówkę (może latem jest siatka) oraz miejsce na ognisko. Odpoczywamy w tym miejscu 20 minut. Przenosimy kajaki drogą na jej drugą stronę, tutaj również ruiny młyna wodnego, kajaki do wody znosimy lewym brzegiem rzeki.
13.20 Przepływamy pod kolejnym mostkiem, po środku lepiej nie płynąć bo można zarysować kajak, spłynęliśmy po prawej. Dno piaszczyste, wody na pióro, do lasu po obu stronach z 30 m. 10 minut później po lewej gospodarstwo, a na jego wysokości w wodzie zwalona topola. Udało się przepłynąć.
To miejsce spłynąć prawą lub lewą stroną, powodem jest jakiś betonowy element mostu na środku nurtu, z daleka go nie widać, ponieważ jest kilka cm pod wodą. Płyniemy poniżej linii brzegu, w wietrzne dni nie będzie tutaj wiało.
Przepływamy pod drogą "betonówką". Od tej pory płyniemy wśród łąk, lekko skręcając w prawo. Brzeg powoli opada. Z jednej strony wycięto olchy, dzięki temu mamy więcej miejsca na machanie wiosłem. Nie widać dalszych krajobrazów, więc skupiamy się na tym co widzimy przed sobą
14.05 Kolejny podwójny przepust, przepłynęliśmy prawym. Dwójki trzeba będzie przenosić. Głębokość wody powyżej 0,5 m. Z rozmowy ze spotkaną mieszkanką gospodarstwa przy Bukówce, tak wysokiego poziomu wody jak mamy w trakcie spływu jeszcze nie było, a mieszka nad rzeką ponad 30 lat. W oddali widać zabudowania wsi Kuźniczka.
14.30 Po lewej gospodarstwo, a na jego wysokości niebieska kładka, przepływamy pod nią swobodnie. Charakterystyczne dla tego miejsca jest drzewo z gniazdem bociana.
14.50 Kolejne gospodarstwo i kładka, i kolejna przenoska lewą stroną. Za tym miejscem koryto rzeki na połowie szerokości obrosło trzcinami, utrudnia to machanie wiosłem, nie mówiąc o tym, że ciężko z tych trzcin się wydostać kiedy się w nie wpadnie. Na szczęście trzciny towarzyszą nam nie więcej jak 10 minut.
15.20 Dopływamy do wsi Kuźniczka i przed mostem wyciągamy kajaki. Czy ktoś liczył przenoski?. Problemem tego odcinka poza przenoskami mogą być również komary, to sprawdzimy w sezonie. Po spływie przejazd kilka minut do Kocienia Wielkiego do "Jędrusiowej Chaty".
|