10 maja 2025 r. wybraliśmy się na dalszy odcinek Łeby z Lęborka z przystani "Rzeka wynos" przy parkingu Przyzamcze do Przystani w Chocielewku. Przystań jest całkiem ok, ale w zasadzie zrobiona jest do zakończenia odcinka z Łęczyc, na szczęście jest kładka przy zamku, z której można wystartować i wrócić na główny nurt rzeki. Bliskość dużego parkingu jest fajna. Do samej przystani prowadzi wąska droga z zakazem wjazdu, który nie dotyczy firm kajakowych transportujących kajaki, ale musicie wiedzieć że wyższym składem jak 2.5m nie przejedziecie ponieważ jest tam most. Nam tam wjechać nie pozwolił jakiś kajakowy antyterrorysta (o kulach mówiąc), że tu nie wolno.. i na nic była dyskusja :), ale szkoda czasu, jedynkami wystartowaliśmy z pierwszego lepszego dostępnego miejsca. Łeba zaskakuje w Lęborku kilkoma niedużymi progami (choć woda do dwójki się naleje) i bystrzami pod mostami. W sumie tych progów było prawdopodobnie 3 i bystrz podobna ilość. O tym, że miasto sie kończy poinformuje Was zrzut wody z oczyszczalni ścieków, a nie pachnie on fijołkami więc nawet ślepy nie przegapi. Głębokość... nie jest głęboko..góra 1 m wody, ale dna nie widać. Miasto Lębork kontra rzeka Łeba niestety 1:0. Za miastem niestety jest dużo śmieci w rzece, co zwałka to zwał butelek, po za tym sporo "pianki morskiej" i kilka dużych zbiorników z tego materiału w wodzie. Prawdopodobnie komuś uciekły, ale się zbytnio nie przejął i nie szukał. Szkoda. Brzeg dość wysoki, kilka drzew do ominięcia, możliwości wyjścia z kajaka są małe, dopiero po 8 km, prawy brzeg się zniża i większa grupa może odpocząć. Meta po 1,5 godz po lewej (10 km bez kilkuset metrów), wg gps. Przystań w Chocielewku to mistrzowstwo świata. Czapki z głów dla gminy Nowa Wieś Lęborska. Włodarze innych gmin.. uczcie się od nich.

|
|
|